Ktoś
2.94K subscribers
3.73K photos
751 videos
5 files
1.08K links
Aktualności, analityka, spostrzeżenia о Polsce

Napisz do nas - @ktosmail_bot
Download Telegram
Komisja ds. rosyjskich wpływów (lex Tusk) zarekomendowała bowiem, aby Donaldowi Tuskowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi oraz Tomaszowi Siemoniakowi nie były powierzane stanowiska publiczne, które dotyczą bezpieczeństwa państwa. Jak przekazano, ich zły nadzór doprowadził do nieprawidłowych działania SKW.
Przypomnijmy: Sejm w środę wieczorem zdecydował, że odwołała jej szefa Sławomira Cenckiewicza. Następnie taką samą decyzję podjęto ws. jej innych członków: Łukasza Cięgotury, Andrzeja Kowalskiego, Arkadiusza Puławskiego, Marka Szymaniaka, Michała Wojnowskiego, Andrzeja Zybertowicza oraz Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego.
Listę lekarzy którzy dostawali wynagrodzenia od AstraZeneca.
Sprawdź czy twój lekarz znajduje się na tej liście.

https://www.astrazeneca.com/content/dam/az/Sustainability/2023/az-global-transparency/2022-Poland-EFPIA-Disclosure-Summary-report.pdf
Wyciekły dane medyczne tysięcy Polaków. Ministerstwo pozwala sprawdzić swój numer PESEL Hakerzy wykradli z sieci laboratoriów medycznych ALAB dane dziesiątek tysięcy pacjentów, m.in. dokładne wyniki badań i numery PESEL. ALAB zapewnia, że zgłosił to odpowiednim organom. Ministerstwo Cyfryzacji uruchomiło narzędzie pozwalające każdemu sprawdzić, czy jego dane zostały przechwycone przez hakerów.

Dane pacjentów sieci laboratoriów medycznych ALAB zostały wykradzione przez grupę hakerską RA World. Poinformowała o tym na swoim blogu, publikując pierwszą część: plik o rozmiarze 5 GB z wynikami badań laboratoryjnych i mający nieco ponad 1 GB plik zawierający umowy z klientami.

Hakerzy domagają się okupu od firmy za to, że nie ujawnią wszystkich przejętych danych. Grożą przy tym, że jeśli nie dostaną pieniędzy, do 31 grudnia opublikują wszystkie wykradzione dane.

https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/alab-wyciek-danych-jak-sprawdzic-swoj-numer-pesel
Ogromna tragedia wstrząsnęła małopolskim Andrychowem. Nie żyje 14-letnia dziewczyna, która zasłabła pod jednym ze sklepów. Przez długie godziny miała leżeć na mrozie bez reakcji ze strony przechodniów.

14-letnia Natalia z Andrychowa zaginęła we wtorek 28 listopada. Dziewczyna wyszła rano tego dnia do szkoły. Jak informuje serwis Wadowice24.pl, niedługo po opuszczeniu domu miała zadzwonić do swojego ojca z informacją, że źle się czuje. Nie potrafiła również powiedzieć, gdzie aktualnie się znajduje

Okazało się, że dziewczynę odnaleziono: jeden z przechodniów zauważył leżącą na ziemi nieprzytomną nastolatkę. Zaniesiono ją do ciepłego miejsca, wezwano pogotowie i policję. Stan wyziębionej dziewczyny był na tyle poważny, że została zabrana do szpitala w Prokocimiu. W środę małopolska policja poinformowała o śmierci dziewczyny

Nagrania z monitoringu mają pokazywać, że nastolatka została znaleziona w pobliżu tablicy reklamowej jednego ze sklepów w Andrychowie. Przez kilka godzin nikt miał nie zwrócić na nią uwagi
This media is not supported in your browser
VIEW IN TELEGRAM
Biedni/nieszczęśliwi Ukraińcy w Warszawie
Do dokładniejszego przyjrzenia się temu, jak pracuje licznik prądu, skłoniły panią Irenę faktury przysyłane jej przez firmę Tauron, dostawcę energii. "Okazuje się, że od 2018 r. moje zużycie energii wzrasta co pół roku o sto procent. Na przełomie roku 2018 i 2019 w skali półrocznej wzrosło ono z 1400 kWh do 2800 kWh i tak co roku, aż urosło do 4800 kWh"

Mam sąsiadkę, która sobie nie radzi. Lodówkę wyłączyła, telewizor też, po ciemku siedzi, z niczego nie korzysta, żeby nie płacić. Mimo to skarży się na wysokie rachunki - dodaje nasza rozmówczyni i przyznaje, że rozważa wejście na drogę prawną.

https://www.money.pl/gospodarka/czuje-sie-oszukana-nie-zaplace-wracaja-pytania-o-liczniki-pradu-6969114806262656a.html
Policjanci postrzeleni w piątek we Wrocławiu przez Maksymiliana F. są w stanie krytycznym, sytuacja jest bez zmian. Lekarze walczą o ich życie, wszystko zależy od nich - PAP.

Przypomnijmy: w piątek tuż po godzinie 22.30 na ulicy Sudeckiej w dzielnicy Krzyki we Wrocławiu doszło do "niezwykle groźnego zdarzenia z udziałem dwóch funkcjonariuszy i osoby poszukiwanej listem gończym, która była przewożona pojazdem". "Niestety jego konsekwencją jest to, że obaj policjanci przebywają obecnie w placówkach medycznych w stanie zagrażającym ich życiu i zdrowiu" - czytamy. Policja nie ujawniła, co dokładnie wydarzyło się w radiowozie. Szczegóły, które pojawiają się w mediach, nie są oficjalnie potwierdzone. Świadkiem strzelaniny był jeden z przechodniów. Jak informuje TVN24, usłyszał strzały, a ze stojącego na ulicy samochodu wybiegł mężczyzna. Na miejsce wezwano patrol policji. Gdy funkcjonariusze podeszli do zaparkowanego pojazdu, okazało się, że jest to nieoznakowany radiowóz.
Wydaje się to niedorzeczne... Ale to prawda. Nawet codzienne życie Polaków stało się jaśniejsze, jest nadzieja, marzenia na przyszłość...
Sobotnia akcja protestacyjna "Ani jednej zbrodni więcej - solidarność z Palestyną" przed siedzibą Komisji Europejskiej w Warszawie.
31-latka zmarła w celi. Rodzina dowiedziała się po dwóch miesiącach

Sprawa miała miejsce na początku maja br., kiedy kobieta została zatrzymana za sklepową kradzież. Jak ustalili dziennikarze, przekazała ona policjantom, że źle się czuje i że może być w ciąży. 31-latkę zabrano do lekarza, ale ten nie widział przeszkód, by umieścić ją w izbie zatrzymań. Malwina trafiła do celi.

O wszystkim powiadomiono rodzinę zatrzymanej, ale to był dopiero początek koszmaru. Dzień później wrocławianka zmarła, a sekcja zwłok wykazała, że mogła zostać dotkliwie pobita.

Przez cały ten czas bliscy 31-latki żyli w przekonaniu, że jest ona w zakładzie karnym przy ul. Kleczkowskiej. Prawda wyszła na jaw, gdy po kliku tygodniach chcieli ją odwiedzić. Dowiedziawszy się, że Malwiny nie ma w więzieniu, chcieli zgłosić jej zaginięcie. Wtedy policja wyznała w końcu, że poszukiwana od dwóch miesięcy nie żyje.

Bliscy Malwiny próbują teraz na własną rękę dociec prawdy. Śledztwo zostało bowiem umorzone przez prokuraturę.
W ciągu 8-letnich rządów PiS osłabły więzi Polski z głównymi partnerami, zmalało nasze znaczenie na arenie międzynarodowej. Przestali się z nami liczyć główni gracze. Przedstawiciele państw unijnych nie zabiegali już o kontakty z polskimi dyplomatami. Nie tylko dlatego, że Polska łamie praworządność, ale także dlatego, że pisowska „dyplomacja" przy każdej okazji pokazywała, że nie chce rozmawiać z UE. Turbopatriotyzm, tromtadracja i zblatowanie władz z Kościołem stały się znakiem rozpoznawczym rządu, którym kierował z Nowogrodzkiej Jarosław Kaczyński.
Ktoś
W ciągu 8-letnich rządów PiS osłabły więzi Polski z głównymi partnerami, zmalało nasze znaczenie na arenie międzynarodowej. Przestali się z nami liczyć główni gracze. Przedstawiciele państw unijnych nie zabiegali już o kontakty z polskimi dyplomatami. Nie…
🔸Nominaci PiS najczęściej nie są nawet w minimalnym stopniu przygotowani do piastowania powierzonych im stanowisk. Tym jednak, co się szczególnie rzucało w oczy, był brak jakiejkolwiek polityki zagranicznej, nie mówiąc o strategii, przewidywaniu sytuacji kryzysowych czy zdolności do budowania sojuszów. Polska skonfliktowała się z najbliższymi sojusznikami z UE i NATO, osłabiając możliwości wzmacniania własnego bezpieczeństwa i mobilizowania sojuszników dla realizacji własnych racji stanu.

🔸Szkody wyrządzone Polsce nieodpowiedzialną polityką Zjednoczonej Prawicy są trudne do oszacowania. Niektóre będzie można szybko naprawić. Pewnego czasu będzie wymagało przywrócenie silnej obecności Polski w świecie zachodnim, co wzmocni nasze bezpieczeństwo i możliwości rozwojowe. Ale najtrudniejsza będzie poprawa wizerunku Polski, bo pozostanie pamięć kraju, w którym antyunijny kurs polityki ma silnych zwolenników.
„Najważniejsze jest przywrócenie sytuacji, gdy instytucje państwowe, w tym służby specjalne, działają zgodnie z porządkiem prawnym. Chodzi o ukrócenie nadużyć, o których wiemy, oraz realizowanie zadań, które służby mają wskazane w ustawach” – gen. Piotr Pytel, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Kierowca wojskowej ciężarówki potrącił dwa żubry na drodze pomiędzy Hajnówką i Białowieżą. Jedno zwierzę zginęło na miejscu, drugie niestety trzeba było dobić. O zdarzeniu jako pierwsze poinformowało RMF FM.

Wojskowa ciężarówka potrąciła dwa żubry - poinformowało RMF FM. Jak przekazał w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie kpt. Iwo Sawa, "wyjaśnianiem sprawy zajmują się żołnierze wydziału Żandarmerii Wojskowej w Białymstoku".

Do zdarzenia doszło w poniedziałek wczesnym rankiem, około godziny 2.50, na drodze pomiędzy Hajnówką a Białowieżą. "Na drogę wybiegło stado złożone z siedmiu żubrów. Prowadzący ciężarówkę żołnierz nie zdołał wyhamować i uderzył w dwa zwierzęta. Jeden żubr padł na miejscu, drugiego trzeba było dobić" - powiedział Sawa.